sobota, 28 stycznia 2012

SUKCES ŻYCIA.

On odniósł sukces, a ja? Mnożenie pieniędzy.

Autorem artykułu jest Krzysztof Dmowski



Przed laty usłyszałem dowcip: Złapał rybak złotą rybkę. Rybka mówi: „spełnię twoje jedno życzenie, ale to, o co poprosisz twój sąsiad będzie miał podwójnie”. Zatem rybak myśli: „Jeżeli poproszę o krowę, mój sąsiad dostanie dwie.” Po chwili odrzekł: „Uczyń mnie ślepym na jedno oko”!

 

Można by rzec, że w tym właśnie dowcipie znajduje się odpowiedź na wiele przypadków, kiedy czyjaś firma upada, albo jednemu interes rozwija się, a drugiemu nie.

W krajach zachodnich są wysoko rozwinięte instytucje zajmujące się rozdawaniem pieniędzy dla debiutantów lub ludzi, którzy jeszcze nie zarobili na swoich dziełach należytych kwot. I system ten działa właśnie w przedstawiony w dowcipie sposób. Złota rybka spełni życzenie właściciela firmy, jeżeli tylko on potrafi się dzielić. Rozwinięci przedsiębiorcy o tym doskonale wiedzą, że podarowany komuś pieniądz powraca pomnożony. I o tym wie każdy żyjący w świadomości bogactwa.

Świadomość bogactwa jest bogactwem samym w sobie. Człowiek, który żyje w świadomości bogactwa nie musi być majętny, ale w każdej sytuacji sobie poradzi.

Świadomość biedy jest nieustannym dążeniem do zarabiania coraz większych kwot, bo wciąż występuje obawa, że tych pieniędzy zabraknie i najczęściej przejawia się odkładaniem pieniędzy do skarpety lub składanie ich na bankowym koncie. Pokazywanie się innym w najnowszych modelach samochodów, jednak ten człowiek jest cały czas tym samym człowiekiem, którym był wcześniej.

Pieniądz jednak lubi krążyć, być w ruchu, bo tylko wtedy tak naprawdę potrafi się mnożyć. Znam osobiście wielu właścicieli różnych firm. Jedni wolno się rozwijają idąc małymi krokami do przodu, ale nigdy nie przeszli obojętnie wobec cudzego nieszczęścia i na ile mogą wspierają finansowo potrzebujących. Na każdym kroku odczuwają szczęście i radość. Mają wspaniałe rodziny, udane związki. Znam też wielu takich, którzy żyją tylko dla siebie i ich życie wygląda zupełnie inaczej. Znam też wielu takich, którzy kilka lat temu byli właścicielami prężnie rozwijających się firm. Inni zazdrościli im majątku, umiejętności zarabiania pieniędzy na każdym kroku, a dziś ci właśnie niegdyś majętni wybierają resztki ze śmietników. Wystarczy tylko chwila. Ktoś, kto uważa, że zarobił tak dużo pieniędzy, że nikt już mu ich nie odbierze jest w błędzie. Sam nie będzie wiedział, kiedy i jak te pieniądze stracił. Z wielu przykładów można wybrać jeden. Mój znajomy był właścicielem firmowego sklepu z ubraniami. Sklep przynosił ogromne zyski. Sprzedaż markowych ubrań przewyższała sprzedaż w innych sklepach. Był naprawdę kimś. Zatrudniał coraz więcej ludzi i otwierał nowe sklepy. Zdawałoby się, że już nic nie zmieni tej sytuacji, ale niestety. Najpierw przyszło jedno załamanie spowodowane zdarzeniem losowym, potem kolejne i właściciel sklepu nie tylko przepił wszystkie swoje pieniądze, ale zaciągnął tak wysokie długi, że wielu zastanawia się, czy uda mu się je spłacić kiedykolwiek.

Przeciwieństwem jest podobny człowiek, który prowadzi działalność innego rodzaju. Z początku wynajmował pomieszczenia, w których produkował swoje towary. Pomimo tego, że posiał niewiele, pomagał innym, gdy ktoś nie miał pieniędzy na skomplikowaną operację i tym podobne. Dziś… Nadal pomaga innym, a jego firma wciąż kwitnie.

Nam w Polsce trudno jest uwierzyć, że może tak się dziać. Właśnie ludzie żyjący w świadomości bogactwa, wciąż rozwijają swoje firmy dzięki temu, że wspierają innych. Dobrowolnie oddają część swoich dochodów na fundacje, czy instytucje, które zajmują się rozdawaniem tych pieniędzy innym.

Przyglądanie się takim schematom działania pozwala dostrzec, nam samym, jak wiele każdy z nas może zrobić. Pomoc innym zawsze zostanie zauważona i zawsze wróci. Kto daje z serca z serca otrzyma. Zawsze to, co dajemy wraca do nas. Jeżeli dajemy zawiść, nienawiść, one wrócą również, może nie dziś, nie jutro, ale przyjdą wtedy, gdy tego się najmniej spodziewamy. Przybiorą taką postać, która nas zdruzgocze, krach na giełdzie to najlepsze wyjście, zazwyczaj jest o choroba, wypadek... Nie rzadko słyszę od kogoś pytanie, za co spotkało go coś takiego i ten człowiek dobrze zna odpowiedź, ale boi lub wstydzi się do niej przyznać.

Czy można stworzyć coś z niczego? Odpowiedzmy sobie sami na to pytanie. A jeżeli odpowiedź pojawia się taka sama jak u mnie, że nie można stworzyć czegoś z niczego, należy wówczas przeanalizować cały proces zachodzący w zarabianiu pieniędzy. Jaki jest cel zarabiania? W tym momencie pojawia się definicja handlu, kupić coś i sprzedać drożej. Wydawałoby się proste, ale czasem produkt, który zamierzam oferować nie wzbudza niczyjego zainteresowania.

Czy można wytłumaczyć w logiczny sposób, dlaczego jeden ma, a drugi nie ma lub miał, ale stracił? Albo co gorsza straci, tylko jeszcze o tym nie wie… Najtęższe umysły świata rozbijają się o rzeczy banalne.

„Złota rybko, każdemu z moich sąsiadów, daj milion złotych…”

 

---

Krzysztof Dmowski
http://www.kdpowiesci.republika.pl/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz