piątek, 23 grudnia 2011
WESOŁYCH ŚWIĄT.
każdy złoży życzenia od siebie,
łamiąc się opłatkiem nawzajem
każdy wtedy ciepło podaje.
Tak prosto do serca słowami
ze świątecznymi życzeniami.
I siadamy do stołu wokoło
kolędy śpiewamy wesoło,
choinka migocze lampkami
przybrana kolorowymi bombkami.
najlepszeżyczenia
poniedziałek, 19 grudnia 2011
KOLACJA WIGILIJNA.
12 potraw wigilijnych
Autorem artykułu jest Irena Zobniów
Od dziecka niemal każdy z nas uczony był tradycji i zwyczajów związanych ze świętami Bożego Narodzenia i poprzedzającej je Wigilii, która w naszym kraju zaczęła być obchodzona od XVIII wieku. Wraz z pojawieniem się pierwszej gwiazdki na niebie zasiadamy do wieczerzy, której podstawą jest dwanaście potraw wigilijnych.
Pierwszą potrawą spożywaną podczas Wigilii jest tradycyjny barszcz czerwony, jednak w zależności od regionu zamiast niego spożywa się zupę grzybową, zupę rybną lub owocową. Na stole goszczą ryby w różnej postaci, przy czym najbardziej znany i rozpowszechniony jest karp smażony. Nie brakuje również śledzia w formie sałatki, w zalewie octowej lub w śmietanie. Wigilijne menu obfituje przede wszystkim w dania na bazie kapusty i grzybów, która przyrządzana jest jako dodatek do ryb (na przykład kapusta z grochem lub grzybami),a także używa się jej jako farszu do pierogów i uszek. Kapusta popularna jest szczególnie na Podhalu, gdzie stanowi dodatek do ziemniaków.
Zróżnicowanie wigilijnego menu jest w Polsce tak duże, iż trudno współcześnie określić zestaw dań, które bezwzględnie występują w każdym regionie. Dla przykładu Pomorze swą wieczerzę przygotowuje w oparciu o dania rybne, przyrządzając nie tylko karpia i śledzia, ale również flądrę, natomiast na Ślasku na stole można spotkać moczkę, czy makówki. Nie każdy z nas wie, że nawet kutia jest potrawą, która przywędrowała do nas ze Wschodu i obecnie na dobre zadomowiła się w tradycji wigilijnej wielu domów. Jeśli chodzi o wypieki to najczęściej przygotowuje się makowiec, piernik oraz ciasteczka.
Bez względu jednak na region i przyjęte tradycje kulinarne, wszystkie potrawy spożywane podczas wieczerzy wigilijnej powinny być postne. Nie dodaje się do potraw mięsa ani tłuszczów zwierzęcych.
A jak Wigilię obchodzą inne kraje?
Na stołach naszych zachodnich, niemieckich sąsiadów można spotkać kiełbaski oraz sałatkę kartoflaną, w Anglii przyrządza się indyka, Duńczycy w czasie Wigilii spożywają kaczkę pieczoną oraz ryż z migdałami, natomiast we Francji mamy tradycyjny świąteczny obiad, gdzie podaje się pasztet z kaczki, łososia, czy ostrygi. Post w przypadku Francuzów nie obowiązuje, w związku z czym na stole wigilijnym gości mięso, a przede wszystkim indyk.
Bez względu na to, w jakim kraju i regionie żyjemy, czy podczas wieczerzy spożywamy barszcz z uszkami, czy indyka, Wigilia była jest i będzie wyjątkową tradycją, pełną ciepła i rodzinnej atmosfery.
---Irena Zobniów
irena.zobniow.com
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
środa, 14 grudnia 2011
Lubisz sprzątać?To doskonały pomysł na biznes.
Profesjonalne sprzątanie – sposób na życie
Autorem artykułu jest Adam Kowalski
W związku z coraz większym zapotrzebowaniem na usługi firm zajmujących się profesjonalnie sprzątaniem mieszkań i biur wiele pojawia się ich na rynku w każdym roku. Jest to doskonały pomysł na biznes dla każdego kto ma kilkanaście tysięcy złotych co zainwestowania i lubi sprzątać. Jak się do tego zabrać?
Aby otworzyć działalność, która będzie się zajmowała ludziom mieszkań i miejsc pracy za pieniądze dobrze jest mieszkać w mieście (lub przynajmniej jego bezpośrednim sąsiedztwie), w którym jest wiele biurowców. To oznacza, że w tym mieście jest wielu potencjalnych zleceniodawców. Kiedy ten warunek jest spełniony dobrze jest mieć przynajmniej kilku znajomych lub zaufanych ludzi, którzy chętnie sobie zarobią.
Kolejny krok to formalności związane z założeniem nowej działalności. Wbrew pozorom nie jest ich tak dużo i w krótkim czasie można już wystawiać rachunki czy faktury. Teraz czas na zakup sprzętu. Niezbędne do zawodowego sprzątania są wózki do sprzątania czy odkurzacze profesjonalne – to z droższych urządzeń. Oprócz tego niezbędne są liczne szczotki, szczoteczki, szmatki, szmaty, środki chemiczne oraz rękawiczki ochronne.
Poza tym niezbędny jest jeszcze samochód, w którym można będzie łatwo transportować cały ten sprzęt (najlepiej zawsze mieć przy sobie całość) i pracowników. To jest osobna inwestycja, która może być największą w całości (kilkadziesiąt tysięcy złotych – cena zależna jest od modelu).
Później pozostaje już tylko zadbać o klientów i w tym celu niezbędne są liczne działania marketingowe, które z całą pewnością pochłoną kolejne pieniądze. Na początku działalności można jednak samemu udać się do poszczególnych biur i tam przedstawić swoją ofertę. Jeśli odwiedzi się setkę miejsc to na pewno znajdzie się ktoś komu oferta (o ile jest atrakcyjna) przypadnie do gustu bardziej niż oferta konkurencji. Dopiero z czasem kiedy będzie się zatrudniało kolejne ekipy sprzątające można stopniowo zwiększać intensywność marketingu i zdobywać więcej zleceń.
Na sam początek zakup odkurzaczy profesjonalnych, wózków do sprzątania i innego sprzętu jest jednak całkiem wystarczający – dzięki temu można rozpocząć interes życia.
---UWAGA MOLE?
Mole odzieżowe - trudna sprawa
Autorem artykułu jest Anna Rajner
Walka z molami jest trudna i czasochłonna, ale warto ją pojąć, bo jeśli tego zaniechamy, straty mogą być duże.Trzeba zacząć od gruntownych porządków we wszystkich szafach, szufladach, pawlaczach itp.
Wojnę z molami musimy zacząć od sprawdzenia gdzie się zagnieździły. Dlatego należy przejrzeć wszystkie miejsca, w których trzymamy ubrania, włóczki, resztki tkanin lub futer. Trzeba pamiętać, że mole atakują przede wszystkim rzeczy wełniane i futra, potem inne tkaniny naturalne. Najmniej chętnie tworzywa sztuczne, chociaż i to im się zdarza.
Każdą rzecz trzeba obejrzeć, czy nie widać na niej gąsiennic lub kokonów moli. Ubrania najlepiej wyprać lub oddać do pralni chemicznej lub co najmniej wietrzyć przez kilka godzin na balkonie lub w ogrodzie, najlepiej w słoneczny lub mroźny dzięń. Wszystkie zakażone rzeczy, np. kłębki wełny lub kawałki tkanin najlepiej wyrzucić.
Niestety mole potrafią gnieździć się również w książkach, więc wszystkie nasze papierowe zasoby też trzeba sprawdzić. Warto również dokładnie obejrzeć wnętrza szaf w miejscach łączenia ścianek pionowych i półek oraz spody szuflad. Następnie wszystkie powierzchnie wewnętrzne wytrzeć przy pomocy miękiej ściereczki nasączonej terpentyną (mole bardzo nie lubią jej zapachu). Dopiero potem rzeczy można ponownie schować a w szafach umieścić środki przeciwmolowe. Są teraz dostępne w handlu w różnej postaci i w rozmaitych zapachach. Szczególną uwagę należy zwrócić na szafy lub pojemniki, w których przechowujemy rzeczy, do których rzadko zaglądamy, np. te, w których trzymamy w lecie ubrania zimowe lub różne resztki włóczki lub tkanin.
---wika-wszystkookwiatach.blogspot.com
sobota, 10 grudnia 2011
ŚWIĄTECZNA ATMOSFERA W PRACY.
Świątecznie w firmie
Autorem artykułu jest michał czech
Boże Narodzenie to ulubione rodzinne święto Polaków, jednak już od wielu lat nie wyobrażamy sobie też przestrzeni miejskiej, handlowej czy fifmowej bez przypominających o nich akcentów. Jak udekorować biuro czy siedzibę firmy, by świąteczna atmosfera zawitała także tam?
Dlaczego warto udekorować firmę na Boże Narodzenie? Świąteczne akcenty sprawiają, że pracownicy czują się w biurze lepiej, łatwiej im się identyfikować z firmą. Nie bez znaczenia są też klienci. W recepcji, sali konferencyjnej i w każdym miejscu, do którego w grudniu wprowadzamy osoby z zewnątrz, powinny się znaleźć elementy nawiązujące do zbliżających się świąt. Wówczas od razu spotkanie będzie przebiegało w lepszej, bardziej przyjaznej atmosferze. Znają te prawdę nawet ustawodawcy, bo udekorowanie pomieszczeń firmy zaliczają do kosztów, jakie można odliczyć od dochodu.
Choinka, ale jaka?
Nie każdy wie, że nawet w tak tradycyjnych kwestiach jak bożenarodzeniowa choinka obowiązują mody i trendy. Obecnie zdecydowanym anachronizmem są monumentalne, plastikowe, symetryczne choinki ozdobione identycznymi, perfekcyjnie dopasowanymi świecidełkami z logo firmy. W modzie są natomiast choinki prawdziwe, pachnące, o naturalnym kształcie. Najlepiej - zasadzone w donicy, bo to zgodne z ekologią, no i pozwala dłużej utrzymać drzewko w dobrym stanie. W ozdobach odchodzimy od monochromu, hitem są bombki o zróżnicowanych kształtach i kolorach. Wracają ozdoby w stylu retro, takie jak słomiane ptaszki, bombki w kształcie domku, Mikołaja czy samochodu. Absolutnie niedopuszczalne są świecidełka z plastiku! Za to z powodzeniem możemy udekorować drzewko słodyczami; sople, cukierki i pierniki znów są popularne.
Zamiast choinki
Nie do każdej firmy nadaje się duża choinka. Można więc zastąpić ją na przykład dużą liczbą miniaturowych drzewek iglastych, których doniczki ozdobimy skromnie jedynie czerwoną kokardą. W biurze o ascetycznym, nowoczesnym wystroju dobrze sprawdzają się proste, szklane wazony z kilkoma gałązkami świerku połączonymi z fantazyjnie wygiętymi gałęziami. W firmie, w której liczy się stonowana, klasyczna elegancja (na przykład w kancelarii prawnej), warto postawić na świąteczne dekoracje z żywych kwiatów. Czerwone poinsecje, na przykład połączone z ozdobnymi elementami, mogą stworzyć oryginalną aranżację, dzięki kolorystyce kojarzonej z Bożym Narodzeniem będzie przywodziła na myśl zbliżające się święta. Przy wejściu klientów mogą też witać większe kompozycje kwiatowe, natomiast w recepcji dobrze sprawdzi się klasyczny stroik z pojedynczą świecą.
www.misiek-wszystkooogrodach.blogspot.com
PIĘKNA DO DEKORACJI.
Gwiazda Betlejemska - kwiat krótkiego dnia
Autorem artykułu jest michał czech
Nie ma chyba rośliny tak jednoznacznie kojarzącej się z Bożym Narodzeniem jak poinsecja, zwana potocznie gwiazdą betlejemską, a fachowo - wilczomleczem nadobnym. Zachwyca nas swoimi kwiatami w czasie, gdy większość roślin pozostaje w uśpieniu.
Poinsecja, swoje miejsce w świątecznych dekoracjach zawdzięcza barwnym liściom przykwiatowym układającym się na wierzchołku łodygi w kształt gwiazdy. Łacińska nazwa Euphorbia pulcherrima, czyli właśnie najpiękniejsza, mówi wszystko o jej urodzie.
Pochodzi z Meksyku i tam w naturalnym środowisku jest krzewem i potrafi osiągnąć wysokość nawat do 5 metrów. Z Meksyku roślina przywędrowała do Stanów Zjednoczonych, gdzie spodobała się tak bardzo, że 12 grudnia ustanowiono Dniem Poinsecji, a z biegiem czasu stała się rośliną związaną z bożenarodzeniową symboliką.
U nas sadzona jest do doniczek i ozdabia mieszkania w okresie zimy. Drobne, żółte kwiatki, skupione na wierzchołkach pędów otoczone są licznie przez rozetę przebarwionych liści przykwiatowych. Tak zwane przykwiatki mogą mieć różną barwę: różową, łososiową, kremową, w sprzedaży są także odmiany dwu - lub wielobarwne oraz nakrapiane, a ich blaszki liściowe mogą być pokarbowane lub mieć kształt liścia dębu. Jednak najbardziej popularne i najchętniej kupowane są gwiazdy betlejemskie o intensywnym czerwonym kolorze liści.
Zwyczaj wykorzystania jej w świątecznym zdobieniu stołu, w dekoracjach wnętrz, zarówno prywatnych, jak i publicznych, przed kilku laty znalazł swoje miejsce również w Polsce i teraz już, co roku poinsecja jest stałym elementem świątecznego krajobrazu. Poza rolą dekoracyjną, którą poinsecja gra przede wszystkim, znakomicie sprawdza się też ona w roli prezentu.
Choć związana z Bożym Narodzeniem, poinsecja dzięki prostym zabiegom może nas cieszyć jeszcze długo po świętach. Pierwsza zasada to nie podlewać jej zbyt często, a tylko wtedy, gdy wyraźnie wygląda na spragnioną. Najlepiej czuje się w temperaturze 15 - 20 stopni Celsjusza; nie lubi przeciągów i bliskości kaloryferów. Kupując roślinę, należy sprawdzić, czy ma mocne i grube liście, a pąki przykwiatków nieuszkodzone. W dobrych warunkach potrafi zachować swoją urodę przez kilka miesięcy.
---www.misiek-wszystkooogrodnictwie.blogspot.com
niedziela, 4 grudnia 2011
ŚWIĘTA TUŻ ,TUŻ.
Dekoracje w okresie świąt Bożego Narodzenia
Autorem artykułu jest ML
Chyba każdy z nas, bez względu na wyznanie, lubi okres świąteczny. To czas wybaczania i miłości, a także okres zakupów. Spora część ludzi co roku zastanawia się jak udekorować swoje mieszkanie, jakie ozdoby wybrać, co jest w tym sezonie na topie... Jeśli także borykasz się z tego typu problemami to zapraszam do lektury...
Listopad i grudzień to dwa miesiące w roku, które zarezerwowane są na świąteczne szaleństwo. Wszyscy w tym okresie są ogarnięci świątecznym klimatem i atmosferą. Na witrynach sklepowych widnieją kolorowe dekoracje, z jesiennej pluchy robi się piękny, biały krajobraz, w miastach i na wsiach organizowane są kiermasze bożonarodzeniowe pełne tradycyjnych smakołyków, domowych wypieków, pyszności własnej produkcji oraz przepięknych ozdób świątecznych. Każdy z nas, jak opętany, uczestniczy w tym zjawisku. Z roku na rok coraz więcej kupujemy ozdób świątecznych. Wielu z nas stoi przed dylematem: jakie drzewko bożonarodzeniowe wybrać? Żywe? Sztuczne? Wysokie do sufitu? Niskie i skromne? Wyborów co do choinki mamy sporo, a bombek, łańcuchów z lampkami, girlandów, bałwanków, aniołków, stroików, przeróżnych mikołajów jeszcze więcej. Na co się zdecydować?
Jeśli posiadasz duży, przestronny dom z ogrodem to masz ogromne pole do popisu. Płot można przyozdobić pięknymi, kolorowymi lampkami. Drzewka wokół domu można przybrać również lampkami, a nawet bombkami. W oknach pięknie będą się prezentować świąteczne witraże opruszone sztucznym śniegiem, a taras uatrakcyjnią girlandy. Projektanci wnętrz proponują klasyczną już kolorystykę: złoto, srebro, zieleń, czerwień.
W mieszkaniu w bloku przy świątecznym dekorowaniu również możesz wykazać się swoją inwencją. Kolorowe balkony naprawdę zdobią szare blokowiska. W środku mieszkania warto zadbać o żywe dodatki, które dodadzą naturalnego, tradycyjnego akcentu.
Obecnie mamy do wyboru naprawdę dużo rodzajów ozdób świątecznych. Dekoracje bożonarodzeniowe stały jest już swego rodzaju trendem. A może by tak spróbować zrobić je samodzielnie? Dzieci z pewnością ucieszy taka propozycja, a ty w natłoku świątecznych zajęć znajdziesz chwilę dla swoich bliskich. Najłatwiej zrobić papierowe łańcuchy – prostokątny pasek kolorowego papieru, o wymiarach około 1,5x10cm, sklejamy na końcach. Następnie w środek powstałego okręgu wkładamy kolejny pasek i ten również sklejamy w okrąg. Robimy tak aż do momentu uzyskania satysfakcjonującej nas długości.
Kolejną, prostą a zarazem smaczną opcją mogą okazać się ciasteczka świąteczne w różnych kształtach. Foremki znajdziesz w większości marketów, a przepis z pewnością masz swój ulubiony. W upieczonych ciasteczkach należy zrobić niewielki otwór i przewlec tasiemkę, najlepiej w świątecznym kolorze. Gotowe ciastka możesz udekorować kolorowym lukrem, posypką, czekoladą czy orzechami.
Następnym sposobem robienia dekoracji jest suszenie owoców. Do tego typu ozdób najczęściej używa się pomarańczy, cytryn, grejpfrutów, dzikiej róży, a dodatkowo goździków. Należy pociąć cytrusy w poprzek na kawałki o grubości około 2cm, a następnie je ususzyć. Owoce dzikiej róży można suszyć w całości. Po wysuszeniu na owoce można poprzyklejać goździki, które dodatkowo nadadzą ozdobom walory zapachowe. Takie dekoracje można użyć do świątecznego stroika, albo po zrobieniu niewielkiej dziurki i przewleczeniu tasiemki, jako bombki na choinkę.
Mam nadzieję, że w natłoku świątecznych obowiązków znajdziesz chwilę na udekorowanie swojego mieszkania. Kolędy, wigilijna kolacja, zapach piernika, goździków i przede wszystkim oryginalne ozdoby – to wszystko razem stworzy niepowtarzalny klimat świąt.
---Artykuł napisała specjalistka działu dekoracyjnego TwójPasaż.pl.
Zapraszamy do sklepu po oryginalne i niedrogie dekoracje bożonarodzeniowe!
sobota, 3 grudnia 2011
Jak Cię widzą, tak Cię piszą, a co najważneijsze... tak cię zapamiętują
Autorem artykułu jest Aneta Styńska
O tym jak pierwsze wrażenie może na wieki utrwalić nasze wyobrażenie o kimś innym Przeczytałam niedawno artykuł o kobiecie, która zajmuje się testowaniem wierności mężczyzn. Dowiedziałam się, że dziewczyny podejmują się takich zadań za wynagrodzeniem.
Co więcej wiele żon odkłada podobno duże pieniądze, żeby móc zatrudnić testerkę i przekonać się o tym, czy jej mąż jest skłonny do zdrady. Nie chcę oceniać tego, czy uwodzenie mężczyzn w celu sprawdzenia ich wierności partnerkom jest moralne i tego, czy może być pożyteczne dla kogokolwiek, czy raczej może powodować „samospełniające się proroctwo” i przyczyniać się do tego, że mężczyzna ulegnie specjalistce od uwodzenia i rzeczywiście zdradzi. To temat na inny artykuł.
Zaciekawiło mnie to, co kobieta, która określa siebie mianem testerki robi, żeby wywrzeć na mężczyźnie, którego nie zna odpowiednie pierwsze wrażenie.
Traf chciał, że spotkałam i porozmawiałam z jedną z nich, Zosią.
- Od pierwszego wrażenia wszystko zależy- mówi Zosia - mężczyzna musi zainteresować się mną od razu, musi chcieć mnie poznać, inaczej nie będę miała okazji, żeby przekonać się o tym, czy potrafi dochować wierności swojej partnerce. Jeżeli to pierwsze wrażenie, jakie na nim wywrę będzie negatywne , jeżeli mnie wcale nie zauważy, wtedy nie wywiążę się z zobowiązania wobec jego partnerki , która mi zaufała i od której wzięłam za swoją pracę pieniądze.
Pierwsze wrażenie jest wyobrażeniem naszej osoby, jakie rodzi się w głowie kogoś, kto nas jeszcze nie zna. Kiedy w zasięgu naszego wzroku albo słuchu znajdzie się nieznana nam wcześniej osoba, możemy ją zauważyć lub nie. To, czy skierujemy na nią naszą uwagę, jest zależne od wielu czynników. Nasz umysł filtruje informacje i odsiewa te, które odbiera jako dla nas nieprzydatne lub nie interesujące. Umysł jest leniwy i jeśli mu w tym nie przeszkodzimy , będzie chodzić na skróty. Takie myślenie na skróty pomaga nam zaoszczędzić czas, który musielibyśmy poświęcić na analizowanie sygnałów, które do nas docierają.
Więc jeśli bodziec budzi w nas pozytywne skojarzenia, bo wiąże się z tym, co było dla nas atrakcyjne w przeszłości , dążymy do kontaktu z osobą, lub rzeczą, która to pozytywne skojarzenie w naszym umyśle wywołuje.
To nieprawda, że kiedy kogoś poznajemy, oceniamy go na podstawie logicznych argumentów. Nasza reakcja, która rodzi się już w ciągu pierwszych sekund kontaktu z drugą osobą jest czysto emocjonalna. W ciągu tych pierwszych sekund oceniamy to, czy osoba jest dla nas atrakcyjna, czy nie jest i na tej podstawie decydujemy o tym, czy chcemy ją poznać.
Ta nasza pierwsza ocena staje się zazwyczaj bardzo trwała, ponieważ nasz umysł szuka argumentów potwierdzających pierwsze wrażenie, jakie zrobiła na nas nowo poznana osoba. Z tego też względu wydaje nam się, że oceniając kogoś , bierzemy pod uwagę racjonalne, logiczne argumenty, świadczące o tym, z jaką osobą mamy do czynienia. I jesteśmy w błędzie.
Nasza ocena jest wynikiem emocji powstałych w wyniku skojarzeń jakie budzi w nas osoba. Te skojarzenia mogą być wynikiem naszych przeszłych doświadczeń związanych być może z inną osobą, którą spotkaliśmy dawno temu, i którą lubiliśmy lub nie, która miała jakąś cechę podobną do tej, którą zauważamy u nowo poznanej osoby (mieliśmy kiedyś na przykład dobrego przyjaciela o rudych włosach, a dziewczyna, którą poznaliśmy ma właśnie rude włosy, więc automatycznie przypisujemy jej wszystkie pozytywne cechy, które miał nasz przyjaciel) .
Emocje, jakie może w nas wzbudzić nowo poznana osoba mogą być też związane z sytuacją, w której ją poznajemy i z naszym stanem emocjonalnym, w którym się znajdujemy poznając kogoś.
Wyobraźmy sobie, że poznajemy kogoś, w momencie, kiedy przeżywamy smutek i jesteśmy skoncentrowani mocno na sobie. W takim momencie możemy w ogóle nie dostrzec osoby, która wzbudziłaby nasze zainteresowanie gdybyśmy spotkali ją będąc radośni i otwarci na kontakty z innymi ludźmi.
Przedstawiłam Zosi te fakty potwierdzające, że nastawienie drugiego człowieka wobec nas jest w dużej mierze od nas niezależne, bo nie możemy do końca mieć wpływu na to, jakie pierwsze wrażenie wywołamy w umyśle drugiej osoby.
KF: Zosiu, chyba nie może Ci się zawsze udawać sprowokować do kontaktu mężczyznę, który jest Twoim celem? Nie możesz przecież mieć pewności co do tego, czy pozytywne , czy negatywne skojarzenia w nim wzbudzisz.
Z: Masz rację, nie mogę tego wiedzieć i zawsze istnieje niewielkie ryzyko tego, że mi się nie powiedzie. Żeby je zminimalizować robię najpierw wywiad na temat tego, co mężczyzna lubi, żeby wiedzieć, co mam na siebie włożyć, o czym mówić, żeby mnie zauważył. Staram się jak najwięcej o nim dowiedzieć.
Zdarzyła mi się sytuacja, kiedy musiałam przefarbować włosy, bo żona mężczyzny, którego miałam spróbować uwieść powiedziała mi, że jej mąż ma uraz do jasnych blondynek. Ponoć miał kiedyś w pracy szefową o takim kolorze włosów, której bardzo nie lubił. Lubię eksperymentować z włosami, więc bez problemu zgodziłam się pobyć szatynką.
Bardzo często ludzie podczas rozmowy kwalifikacyjnej z potencjalnym szefem albo na pierwszej randce starają się, żeby widoczne były jakieś ich konkretne cechy, po to, żeby sprostać oczekiwaniom drugiej strony. Ale ma to sens tylko wtedy, jeżeli to, co podkreślamy to naprawdę nasze cechy, z którymi się identyfikujemy, jeżeli nie udajemy, bo nie ma sensu udawać przed kimś, z kim chcemy utrzymać długotrwały kontakt.
Z: W mojej pracy udawanie kogoś trochę innego niż ja może być skuteczne , bo nie zależy mi na kontynuowaniu znajomości . Mężczyznę mam zainteresować sobą na jeden wieczór, może dwa.
W życiu rzeczywiście nie jest możliwe, żeby cały czas udawać i nie jest to potrzebne, jeżeli chcemy, żeby druga osoba doceniła i zaakceptowała nas, a nie fałszywe wyobrażenie o nas.
Tylko wtedy , jeśli naprawdę lubimy i dobrze się czujemy w butach na wysokim obcasie , i jeśli dowiemy się , że chłopakowi , na którym chcemy zrobić dobre wrażenie podobają się szpilki, warto je założyć, w innym wypadku nie ma się co męczyć.
Niektórzy uważają, że jednak opłaca się na początku znajomości trochę poudawać, żeby wytworzyć w umyśle drugiej osoby odpowiednie wrażenie. Bo pierwsze wrażenia, choć mogą być fałszywe, są na tyle trwałe, że potrzeba wiele czasu, nierzadko nawet upływu lat zanim druga osoba zauważy , że jej obraz naszej osoby jest nieprawdziwy.
A przecież żeby takie pierwsze wrażenie powstało wystarczy jednorazowy kontakt. Potem już nie musimy udawać, bo niezależnie od tego, czy będzie ono dla nas korzystne czy nie, obraz naszej osoby zgodny z tym wyobrażeniem zapisuje się na długo w umyśle drugiego człowieka.
Psychologowie nazywają taki efekt, efektem halo lub inaczej aureoli. Jeżeli czyjaś osoba wywarła na nas dobre wrażenie, automatycznie zaczynamy przypisywać tej osobie pozytywne cechy osobowościowe, tylko na podstawie tego pierwszego wrażenia. Wtedy mówi się o efekcie Polyanny. Natomiast jeżeli na podstawie negatywnego pierwszego wrażenia , jakie wywoła w nas osoba zaczynamy przypisywać jej negatywne cechy, nazwano to zjawisko efektem Golema.
Potwierdził to w swoim badaniu psycholog Bertram Gawronski.
Zauważył, że jeśli nasze pierwsze wrażenie na temat kogoś nie jest pozytywne, na przykład nasz nowy kolega z pracy zrobił na nas przy pierwszym kontakcie nieprzyjemne wrażenie, to nawet jeżeli później będzie miała miejsce sytuacja, , w której stwierdzimy, że to tak naprawdę bardzo fajna osoba, to i tak w dalszym ciągu to negatywne pierwsze wrażenie będzie dominować w tym, jak postrzegamy naszego kolegę, i będziemy mu przypisywać raczej negatywne cechy z wyjątkiem sytuacji powiązanych z tą, w której zobaczyliśmy , że ma on również cechy pozytywne.
Jeżeli więc po pracy spotkamy go na wspólnej imprezie i stwierdzimy, że dobrze się z nim bawimy , pozytywne odczucia w stosunku do niego , które zrodzą się w trakcie imprezy, będą przeważać jedynie w sytuacjach powiązanych z imprezą. Nie zaczniemy od tej pory myśleć o nim , że jest jednak fajną osobą , ale nadal będzie nam się wydawał nie fajny z wyjątkiem chwil spędzonych na wspólnych imprezach.
Jeżeli osoba, która zrobi na nas negatywne pierwsze wrażenie, będzie nam w innych sytuacjach pokazywać swoje pozytywne cechy, my będziemy traktować te sytuacje jako wyjątkowe.
Kluczem do zatarcia pierwszego wrażenia, jest próba jego zmiany w wielu różnych kontekstach. Więc potrzeba jak najwięcej takich uznanych przez nas za wyjątkowe sytuacji, w których zachowanie naszego kolegi wzbudzi w nas pozytywne wrażenie, żeby negatywne pierwsze wrażenie zaczęło tracić swoją moc.
I jeżeli pierwsze wrażenie jakie na nas kolega wywarł miało miejsce w pracy, nie zmienimy tego przekonania o nim, jeżeli tylko w pracy zacznie pokazywać nam, że ma wiele cech przeczących temu naszemu pierwszemu wrażeniu. Skuteczne dla zmiany naszego przekonania o nim na pozytywne będzie to, jeśli zaczniemy odkrywać pozytywne cechy kolegi w sytuacjach nie związanych z pracą, ponieważ w naszym umyśle utrwaliło się już skojarzenie sytuacji powiązanych z pracą z tym, że nasz kolega nie jest fajny. Nie fajnym współpracownikiem może już dla nas pozostać na wieki.
KF: Pierwsze wrażenie w umyśle osoby powstaje w zaledwie kilka sekund. Co w tak krótkim czasie można dostrzec? Na podstawie czego to wrażenie umysł ludzki tworzy?
Z: Mężczyzna, który jest moim celem może najpierw wyłapać z otoczenia mój głos, albo obraz mojej osoby. Więc pierwsze wrażenie budowane jest na podstawie sygnałów wzrokowych i słuchowych. Ciekawe jest to, że treść tego, co mówimy wcale nie wpływa istotnie na to, jak inni nas oceniają. Ważniejszy jest ton głosu, akcent z jakim mówimy, jego barwa, wysokość i natężenie , dynamika oraz szybkość mówienia. Podobno najprzyjemniej słucha się osób mówiących dynamicznie, ale z umiarkowaną szybkością , wypowiadających 120-170 słów na minutę.
Zarówno kobiety jak i mężczyźni preferują niższy ton głosu, mężczyźni lubią podobno głos kobiecy z lekką chrypką. Myślę, że taki lekko zachrypnięty głos kojarzyć się może z klimatem większej bliskości i intymności, przynajmniej ja mam takie wrażenie, kiedy słucham wokalistek , które najbardziej lubię. Lubię dźwięk nie do końca czysty, nie do końca wystudiowany , brzmiący , jakby kobieta nie śpiewała na scenie ale dla siebie albo dla swojego mężczyzny w domowym zaciszu. Spontanicznie, z potrzeby serca. Albo jakby rano budząc się u boku ukochanego, jeszcze zaspanym i schrypniętym głosem szeptała mu coś do ucha.
Podobno kobiety poznając drugiego człowieka patrzą przede wszystkim na twarz, a mężczyźni oceniają całą sylwetkę. I wiesz co? – mówi Zosia,- mężczyznom na ogół nie zależy na tym, żeby kobieta była szczupła. Podobają im się proporcjonalne ciała, spójrz na mnie , nie jestem ani szczupła ani specjalnie ładna , mimo tego, potrafię przyciągnąć mężczyzn do siebie.
KF: Jak myślisz , czym ich przyciągasz , oprócz tego, że Twoja sylwetka jest proporcjonalna, i że nie masz piskliwego głosu?
Z: Słyszałam, że według naukowców rysy twarzy są ogromnym źródłem informacji o nas, takich, które człowiek odbiera intuicyjnie. Emocje, które najczęściej przeżywamy odbijają się na naszych twarzach, kształtują ich rysy.
Ludzie nie lgną do osób pesymistycznie nastawionych do siebie i do świata. Chyba boją się , że ten pesymizm ogarnie ich samych. Zwracają uwagę na pogodne twarze. Ja mam chyba taka pogodną twarz, bo dużo się śmieję.
Nawet kiedy jestem smutna , jeśli chcę zrobić na kimś pozytywne wrażenie , uśmiecham się do niego i na niego patrzę.
Uśmiech i kontakt wzrokowy, oczywiście nie natarczywy, żeby nie został odebrany jako atak i nie wzbudził w drugiej osobie dyskomfortu, są chyba tym, co na ludzi najsilniej działa. Bo ludzie lubią być zauważani i doceniani. Jeżeli nawet widać, że jestem w złym nastroju, ale ktoś zobaczy, że spojrzę na niego i się do niego uśmiechnę, pomyśli , że to on wywołał uśmiech na mojej twarzy, że poprawił mi nastrój. Dzięki temu sam ze sobą poczuje się lepiej , bo dowie się, że ma coś do dania drugiej osobie, że ma w sobie coś, co może wywołać czyjś uśmiech. Wysyłam mu sygnał będący dla niego informacją : Ja w twoim towarzystwie będę czuła się dobrze, a ty w moim towarzystwie będziesz się dobrze czuł sam ze sobą.
Jeżeli ktoś ma napięte rysy twarzy, druga osoba może pomyśleć, że to kontakt z nią wywołał w osobie , którą poznaje nieprzyjemne emocje. Zacięta, ponura mina może zniechęcać do kontaktu.
Ważne jest też to, w jaki sposób się poruszam i moja postawa ciała. Nie jestem klasyczną pięknością, chyba pięknością nie jestem w ogóle, ale jeżeli wiem, że poruszam się z gracją, energicznie, jeśli nie jestem przygarbiona ale mam sylwetkę wyprostowaną, to może dla innych świadczyć o tym, że nie boję się życia i umiem się życiem cieszyć. Jeżeli moje ręce tańczą , kiedy gestykuluję coś opowiadając, przyciągają wzrok drugiej osoby. Ale jeżeli moja gestykulacja byłaby przesadna , ten , kto na mnie patrzy mógłby uznać, że jestem osobą , która nie wierzy w siebie i która musi bronić swoich racji.
Podstawą wywarcia dobrego pierwszego wrażenia są też tak prozaiczne rzeczy, jak dbanie o czysty wygląd, umyte włosy, zadbane ręce i paznokcie , czysty ubiór i buty, na które podobno ludzie zwracają szczególną uwagę. Jeżeli mój ubiór i ja sama wyglądam niechlujnie, ktoś inny może pomyśleć, że całe moje życie wygląda podobnie, czyli jest w opłakanym stanie.
Poruszająca się z gracją Zosia, uśmiechnięta, słuchająca mnie z uwagą, wywarła na mnie pozytywne wrażenie pomimo moich mieszanych uczuć, z przewagą tych negatywnych co do tego, czym się zajęła . Nie oceniam moralności Zosi, ale mogę ocenić to, że wie, jak zrobić na kimś dobre pierwsze wrażenie.
---Kinga Frąckiewicz, psycholog
Psychorada.pl - Internetowa Platforma Psychologiczna
Konsultacje. Szkolenia. Poradniki. www.psychorada.pl